Gdy za oknem widzimy zachmurzone niebo i deszcz najczęściej mamy ochotę zakopać się pod kołdrą, zostać w domu do momentu, w którym na niebie znów ujrzymy słońce. Okazuję się jednak, że deszcz w wielu przypadkach był inspiracją do napisania niezapomnianych, znanym nam wszystkich przebojów. Poza tym, nie da się ukryć, że deszczowa pogoda wprowadza atmosferę tajemniczości, nostalgii i romantyzmu, np. w kultowym już filmie – „Pamiętnik”, te najbardziej wzruszające i romantyczne sceny dzieją się właśnie podczas wielkiej ulewy. W prawdziwym życiu deszcz dość rzadko jest powodem do radości, ale może powinna być to moment to zwolnienia tempa i chwilowej zadumy. Cytując Masashi Kishimoto – „Jeżeli chcesz ujrzeć tęczę, musisz przetrwać deszcz”. Dla umilenia chwil oczekiwania na tęczę, przygotowaliśmy dla Was zestawienie pięciu najpiękniejszych piosenek z motywem deszczu.
Kabaret Starszych Panów – „Smutny Deszczyk”
Kabaret Starszych Panów, czyli Jeremi Przybora i Wiesław Michnikowski, to duet, który w genialny sposób opisywał rzeczywistość. Historia zawarta w utworze – „Smutny Deszczyk” opowiada o mężczyźnie, który łowi ryby w towarzystwie deszczu, wspominając przy tym przykrą sytuację, gdy zobaczył ukochaną kobietę z innym mężczyzną. Z powodu tej sytuacji i panującej pogody ogarnia go smutek i rezygnacja. Partner kobiety, z oczywistych względów wywołuje w mężczyźnie negatywne emocje, zastanawia się nawet co by było gdyby próbował go utopić. Dochodzi jednak do wniosków, że kobieta to, której żywił uczucia szkodzi mu podobnie jak deszcz, przez którego nabawił się dreszczy.
Choć w dali niebo jeszcze się niebieszczy –
smutny deszczyk
sobie mży.
Ten facet, z którym szłaś, to znów był
Grzeszczyk –
smutny deszczyk
sobie mży.
Podobno ryb łowienie nerwy leczy,
więc łowię ryby, lecz cóż z tego, gdy
nie trafia się szczupaczek ani leszczyk –
smutny deszczyk
sobie mży.
Spokojnie jest i cicho pośród leszczyn –
smutny deszczyk
sobie mży.
A mordę idiotyczną ma ten Grzeszczyk –
smutny deszczyk
sobie mży.
W tej rzece chyba wcale nie ma leszczy –
głęboka za to i ciekawe, czy…
potrafi pływać w palcie taki Grzeszczyk –
smutny deszczyk sobie mży.
Już chyba pójdę, bo dostałem dreszczy –
smutny deszczyk
sobie mży.
Unikać raczej powinienem deszczy
i – ciebie, bo tak jak mi szkodzisz ty –
to tobie może szkodzić tylko Grzeszczyk –
smutny deszczyk
sobie mży.
https://www.youtube.com/watch?v=O8-Y8-hbSTs
Grzegorz Turnau – „Bracka”
Bracka to krakowska ulica, która stała się popularna w całej Polsce dzięki piosence wykonywanej od 1995 roku przez Grzegorza Turnaua. Tekst do niej napisał Michał Zabłocki, zainspirowany deszczową pogodą panującą w Krakowie.
Na północy ściął mróz,
Z nieba spadł wielki wóz,
Przykrył drogi pola i lasy.
Myśli zmarzły na lód,
Dobre sny zmorzył głód,
Lecz przynajmniej się można przestraszyć.
Na południu już skwar,
Miękki puch z nieba zdarł,
Kruchy pejzaż na piasek przepalił.
Jak upalnie mój Boże,
Lecz przynajmniej być może,
Wreszcie byśmy się tam zakochali.
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz,
Gdy konieczność istnienia trudna jest do zniesienia.
W korytarzu i w kuchni pada też,
Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany,
Nie od deszczu mokre lecz od łez.
Na zachodzie już noc,
Wciągasz głowę pod koc,
Raz zasypiasz i sprawa jest czysta.
Dłonie zapleć i złóż,
Nie obudzisz się już,
Lecz przynajmniej raz możesz się wyspać.
Jeśli wrażeń cię głód
Zagna kiedyś na wschód,
Nie za długo tam chyba wytrzymasz.
Lecz na wschodzie przynajmniej życie płynie zwyczajnie,
Słońce wschodzi i dzień się zaczyna.
A w Krakowie na Brackiej pada deszcz,
Przemęczony i senny zlew przecieka kuchenny,
Kaloryfer jak mysz się poci też.
Z góry na dół kałuże przepływają po sznurze
Nie od deszczu mokrym lecz od łez.
Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz,
Gdy zagadka istnienia zmusza mnie do myślenia.
W korytarzu i w kuchni pada też,
Przyklejony do ściany zwijam mokre dywany
Nie od deszczu mokre lecz od łez.
Bo w Krakowie na Brackiej pada deszcz
Bo w Krakowie na brackiej pada
Pada deszcz…
Pada deszcz…
http://https://www.youtube.com/watch?v=vhuW6Pvwj4I
Maryla Rodowicz – „Do Łezki Łezka”
Ta nostalgiczna piosenka została napisana przez Jonasza Koftę w 1974 roku. Autobus zapłakany deszczem to miejsce, w którym podmiot liryczny obserwuję atmosferę za oknem. Miasto od dłuższego czasu ogarnął deszcz i smutek w sercach podróżujących ludzi. Podmiot liryczny zauważa jednak, że pogoda jest dopasowana do nastrojów podróżujących. Martwi się, że gdy przestanie padać, nie będzie mogła dać ujścia swoim smutkom.
Autobusy zapłakane deszczem
wożą ludzi od siebie do siebie,
po błyszczącym mokrym asfalcie,
jak po czarnym gwiaździstym niebie
Od tygodnia leje w tym mieście,
ścieka wilgoć po sercu i palcie,
z autobusu spłakanego deszczem
liczę gwiazdy na mokrym asfalcie.
Do łezki łezka,
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue,
jak chłodny jedwab,
w kolorze nieba,
zaśpiewam kolor blue.
Autobusy zapłakane deszczem
jak ogromne polarne foki,
przeszukują w deszczu swe miejsce
wydmuchując pary obłoki.
Po zmęczonych grzbietach ich dreszczem
przelatują neonów błyski,
autobusy zapłakane deszczem
mają takie sympatyczne pyski.
Do łezki łezka
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue,
jak chłodny jedwab,
w kolorze nieba,
zaśpiewam kolor blue. (x2)
A gdy padać przestanie w tym mieście,
gdzie się z swoim smutkiem pomieszczę,
autobusem zapłakanym deszczem
tam pojadę, gdzie pada wiecznie.
Do łezki łezka
aż będę niebieska
w smutnym kolorze blue.(x4)
http://https://www.youtube.com/watch?v=k_R1jVKQtkQ
Krystyna Prońko – „Deszcz w Cisnej”
Bieszczady, w której znajduję się miejscowość Cisna były symbolem turystycznym lat 70. Krystyna Prońko uważa, że najpiękniejszy deszcz i jedyny akceptowalny to ten w Cisnej. Podmiot liryczny opisuje zwykły, niczym niewyróżniający się dzień, któremu towarzyszą opady deszczu. Deszcz w Cisnej pozwala na wyciszenie się i oderwanie od miejskiej rzeczywistości, wsłuchiwanie w rytm wybijany przez krople deszczu.
Spośród wielu bzdur
Które niosą stada chmur
Ja lubię deszcz
Deszcz w Cisnej.
W wielkim mieście nie wie nikt
Ile czasu może mżyć
Taki deszcz
Deszcz w Cisnej
Koła aut się ślizgają
Wycieraczki smutno w deszczu łkają
Kropel głuchy rytm
Stuka w moje drzwi
Pasjans, który stawiam dziś od rana
Znów nie wyszedł mi.
Spośród wielu bzdur
Które niosą stada chmur
Ja lubię deszcz
Deszcz w Cisnej
Na krzyżówce przysiadł ptak
Widać jemu też nie w smak
Taki deszcz
Deszcz w Cisnej
Czy kto deszcz taki widział
Noe z arką by mi się przydał
Kropel głuchy rytm
Stuka w moje drzwi
Pasjans, który stawiam dziś od rana
Znów nie wyszedł mi.
Spośród wielu bzdur
Które niosą stada chmur
Ja lubię deszcz
Deszcz w Cisnej
Z każdą większą kroplą dżdżu
Coraz lepiej jest mi tu
Kiedy deszcz
Deszcz w Cisnej
Koła aut się ślizgają
Wycieraczki smutno w deszczu łkają
Kropel głuchy rytm
Stuka w moje drzwi
Pasjans, który stawiam dziś od rana
Znów nie wyszedł mi.
http://https://www.youtube.com/watch?v=476QyWZHqPA
Lady Pank – „Znowu pada deszcz”
Singiel zespołu Lady Pank został wydany w 1997 roku promując studyjną płytę zespołu – „Łowcy głów”. Deszcz w piosence jest synonimem bezsilności i rezygnacji z walki o poprawienie jakości życia. Podmiot liryczny wytyka sobie błędy z przeszłości.
Pada deszcz – tak już było wczoraj
„Znowu Ty” – to są twoje słowa
W moich snach nic się nie zmieniło
Dzień jak dzień – tak już przecież było
Nie chcę wiedzieć jak i co
Po co mówić – to nie to
Nie umiałem kochać wprost
Znowu zakpił los
Jeszcze wczoraj chciałem zmienić w sobie coś
I odlecieć byle gdzie
Jeszcze wczoraj mogłem być daleko stąd
Dzisiaj znowu pada deszcz
Wołasz mnie – słyszę swoje imię
Płynę więc – przecież wszystko płynie
Mówisz, że nic się nie zmieniło
Tak już jest – tak już przecież było
Nie chcę wiedzieć jak i co
Po co mówić – to nie to
Nie umiałem kochać wprost
Znowu zakpił los
Jeszcze wczoraj chciałem zmienić w sobie coś
I odlecieć byle gdzie
Jeszcze wczoraj mogłem być daleko stąd
Dzisiaj znowu pada deszcz
Nie chcę wiedzieć jak i co
Po co mówić – to nie to
Nie umiałem kochać wprost
Znowu zakpił los
Jeszcze wczoraj chciałem zmienić w sobie coś
I odlecieć byle gdzie
Jeszcze wczoraj mogłem być daleko stąd
Dzisiaj znowu pada deszcz
Jeszcze wczoraj chciałem zmienić w sobie coś
I odlecieć byle gdzie
Jeszcze wczoraj mogłem być daleko stąd
Dzisiaj znowu pada deszcz